kupno domu

Zakup nieruchomości za granicą – na co uważać?

Myśl o zakupie nieruchomości za granicą brzmi jak spełnienie marzeń – widzimy siebie z filiżanką kawy na tarasie z widokiem na morze, z wolnym czasem i bez codziennego pędu. Jednak zanim rzucimy się w wir formalności i przelewów, warto ochłonąć i przyjrzeć się temu procesowi z rozsądkiem. Bo choć taki dom może być źródłem wielkiej satysfakcji, równie łatwo może stać się przyczyną poważnych kłopotów – szczególnie, gdy nie jesteśmy świadomi pułapek, jakie czyhają na kupujących w obcym kraju.

Różnice prawne, których nie wolno lekceważyć

Każdy kraj ma swoje prawo – brzmi banalnie, ale często właśnie ta różnica staje się początkiem problemów. My, przyzwyczajeni do polskich zasad, możemy nie zdawać sobie sprawy z ograniczeń, które obowiązują obcokrajowców w kwestii zakupu gruntów, budynków czy apartamentów. W niektórych państwach cudzoziemcy muszą uzyskać specjalne zezwolenia, w innych zaś w ogóle nie mają prawa nabywać nieruchomości na własność – mogą jedynie dzierżawić je na kilkadziesiąt lat.

Zanim podejmiemy jakąkolwiek decyzję, musimy upewnić się, że prawo lokalne dopuszcza zakup domu przez osoby z naszego kraju, oraz sprawdzić, jakie formalności się z tym wiążą. Tu nie ma miejsca na domysły – potrzebna jest precyzja i często również lokalny prawnik.

Język i dokumenty – pułapka nieporozumień

Dokumenty, które podpisujemy, muszą być dla nas całkowicie zrozumiałe. I nie chodzi tu tylko o podstawowe rozumienie języka – mowa o szczegółach prawnych, klauzulach, ograniczeniach i odpowiedzialności. Dlatego warto zadbać o tłumaczenie przysięgłe każdego dokumentu, który wiąże nas finansowo i prawnie. Co więcej, dobrze jest mieć zaufanego tłumacza lub prawnika, który pomoże nam uniknąć ryzyka, że podpiszemy coś, czego tak naprawdę nie rozumiemy.

My wiemy, jak kuszące może być szybkie działanie, zwłaszcza gdy wnętrze upatrzonego mieszkania zapiera dech w piersiach, a właściciel naciska, by decyzja zapadła jak najszybciej. Ale właśnie w takich chwilach trzeba zachować spokój i nie podpisywać niczego pod wpływem emocji.

Koszty ukryte i podatki

Często skupiamy się na cenie zakupu, zapominając, że to tylko wierzchołek góry lodowej. W wielu krajach obowiązują inne niż w Polsce podatki od zakupu nieruchomości, opłaty notarialne, prowizje pośredników i koszty rejestracji. Dodatkowo mogą pojawić się obowiązki związane z utrzymaniem budynku, lokalnymi daninami czy... opłatami za sprzątanie ulicy przed posesją.

Nie możemy też zapominać o kosztach adaptacji lub remontu, jeśli kupujemy coś starszego. Nawet jeśli wnętrze wydaje się zadbane, standardy mogą różnić się od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni – instalacje, izolacja, wentylacja. To wszystko warto skonsultować z fachowcami jeszcze przed finalizacją zakupu.

Styl życia i lokalna kultura

Kupując nieruchomość za granicą, kupujemy nie tylko ściany i dach, ale też miejsce – jego klimat, społeczność, zwyczaje i rytm życia. Warto zatem wcześniej spędzić tam więcej czasu, sprawdzić, jak naprawdę wygląda codzienność. Czy odpowiada nam lokalna kuchnia? Czy dobrze czujemy się wśród mieszkańców? Czy życie tam będzie przyjemnością, a nie wieczną walką z różnicami kulturowymi?

Dopiero wtedy dom staje się naszym domem – nie tylko fizyczną przestrzenią, ale też bezpieczną przystanią.


Kupno nieruchomości za granicą to duża decyzja – ekscytująca, ale również wymagająca. Jeśli podejdziemy do niej z odpowiednią starannością, otwartością i świadomością ryzyka, możemy zyskać coś naprawdę wyjątkowego. Miejsce, które nie tylko zachwyca, ale też daje poczucie przynależności. A przecież o to właśnie chodzi, kiedy szukamy swojego miejsca na ziemi – niezależnie od szerokości geograficznej.